Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Długa droga nowej biblioteki w Dusznikach-Zdroju

DAB
fot. Damian Bednarz
Pod koniec listopada w Dusznikach-Zdroju uroczyście otworzoną nową siedzibę biblioteki. Mieści się ona teraz przy ulicy Sprzymierzonych 6a. Stare, wysłużone wnętrza, zamieniono na większą i położoną bliżej mieszkańca placówkę. Kilkumiesięczna operacja przenosin miała niestety swoje jasne i ciemne strony.

Wszystko rozpoczęło się w lipcu tego roku, kiedy to dyrektor biblioteki otrzymała informację z Urzędu Miasta, że placówka musi przenieść się w inne miejsce.- Pokazano nam wtedy to miejsce i zapytano o opinię, co jest bardzo fajne. Zaakceptowaliśmy je, ponieważ naszym zdaniem w tym miejscu zyskujemy, nie tracimy – mówi Katarzyna Froese, dyrektor Biblioteki Publicznej w DusznikachZdroju.

Duże wyzwanie logistyczne

Przeniesienie całej biblioteki okazało się dużym wyzwaniem logistycznym. Do przeniesienia było 36 tysięcy książek, 120 regałów i wszystkie niezbędne dokumenty. -Opracowałam sobie taki system, że książki będziemy pakować według klasyfikacji UKD do worków. Pakowaliśmy je działami i dokładnie podpisywaliśmy. Każdy worek miał naklejkę z dokładnie opisanymi stosami książek. Takich worków łącznie wyszło 12000, co dało nam 16 ton książek– mówi Katarzyna Froese.

Wszystkim zależało, żeby przewożenie książek zakończyć przed rozpoczęciem roku szkolnego. Z racji tego, że biblioteka znajduje się na terenie szkoły podstawowej, nie chciano, aby sprzęt wjeżdżał tam w momencie, gdy będą się uczyć dzieci. Jak wspomina dyrektor, to właśnie dzień przewożenia był najgorszym w całym przedsięwzięciu. Prace zaczęły się o piątej rano i trwały do późnych godzin wieczornych. -Skończyliśmy około godziny 21, pracując bez żadnych przerw. Pracowało przy tym czterech mężczyzn i my dwie – wspomina dyrektor biblioteki.

W operacji przenoszenia książek z samochodu do nowej siedziby pomagali także przypadkowi mieszkańcy. Zatrzymywali się i chociaż przez chwilę wnosili worki do pomieszczeń.

Sporo kontrowersji

Przed przeprowadzką książnicy w nowym lokalu przeprowadzono ekspertyzy, ponieważ część mieszkańców obawiała się, że to miejsce może się zawalić pod naporem książek. Mówiono, że stropy tam są drewniane, co okazało się nieprawdą. Ekspertyza wykazała, że mogą one udźwignąć masę 60 ton, co jest niemal czterokrotnie większą wagą, niż przewiezione tam książki.

W trakcie przenosin doszło też do przykrego wydarzenia, które z pełną odpowiedzialnością można nazwać prowokacyjnym zachowaniem. Jedna z pracownic do worków z książkami, które miały zostać przekazane do antykwariatu, włożyła nowości wydawnicze. Kiedy w bibliotece nie było już pracowników, wszedł tam radny Wojciech Kuklis, który zrobił zdjęcia worków z nowościami wśród książek przeznaczonych do antykwariatu. Budynek nie był zamknięty, ponieważ mieści się w nim także poradnia psychologiczna.

Do zrobienia zdjęć radny przyznał się podczas sesji Rady Miejskiej w październiku. Później te zdjęcia pojawiły się na jednej z miejskich grup na Facebooku, wrzucone przez innego użytkownika i opatrzone komentarzem, który nie miał żadnego związku z rzeczywistą sytuacją. Na szczęście po tym incydencie udało się uratować nowe książki, a pracownica biblioteki przyznała się do tego, że celowo umieściła je w workach ze starymi pozycjami. Została ukarana naganą.

Nowy lokal – większe perspektywy

Nowy lokal jest dwukrotnie większy od poprzedniego. Dzięki przenosinom zyskano miejsce na salę multimedialną, w której odbywać się mogą różnego rodzaju warsztaty czy prelekcje, a także duży dział dla dzieci i młodzieży.
-Mogliśmy tu w końcu zrealizować strefę malucha. Jest to nie tylko miejsce, gdzie można wypożyczyć książki. Młodsze dzieci potrzebują zaprzyjaźnić się z tym miejscem. Właśnie tu mogą się pobawić, porysować i po obcować z tą książką – mówi Katarzyna Froese.

Biblioteka zyskała też nowe magazyny, a także pomieszczenie gospodarcze dla pracowników. I co najważniejsze -ciepło. Kilka dni po otwarciu nie spotkamy już bibliotekarek pracujących w kurtkach. Kolejną ważą zmianą, z której szczególnie cieszą się pracownicy biblioteki, jest ogród, który od wiosny będzie zagospodarowany. Będzie można tam odpocząć na leżaku, delektując się ulubioną książką. Powstanie tam także bibliobox czy drzewo biblioteczne, czyli miejsce, gdzie będzie można wymieniać się książkami. -To będzie takie miejsce, gdzie czytelnik może oddać niepotrzebną książkę i wziąć taką, która może mu się wydawać ciekawa. Ma to zapobiec wyrzucaniu książek – mówi Katarzyna Froese.

Przenosiny to dopiero początek ambitnych planów na przyszłość. Biblioteka zyska maskotkę, która będzie promowała bibliotekę, prowadziła lekcje biblioteczne i zachęcała do czytelnictwa. -Na okres wakacyjny planujemy biesiadę poetycką. Będzie to duża impreza z koncertami poezji śpiewanej, w której trakcie zaprezentujemy loklanych twórców i wybierzemy czytelnika roku – mówi dyrektor biblioteki Katarzyna Froese.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto